Jak wykończyć dekolt
Cóż za transformacja drzemie w zaledwie kilku centymetrach materiału wokół szyi! Wydawałoby się, że to tylko detal, a jednak sposób, w jaki wykończysz brzeg przy twarzy, ma moc decydującą o charakterze całego stroju, jego trwałości, a nawet komforcie noszenia. Zatem, jak wykończyć dekolt, by efekt był oszałamiający? Najprościej mówiąc, kluczem jest dobranie odpowiedniej metody do rodzaju tkaniny, przeznaczenia ubrania i pożądanego wyglądu, a następnie precyzyjne wykonanie wybranych kroków.

Przyjrzyjmy się różnym podejściom do tego tematu. W naszym redakcyjnym archiwum, gromadzącym spostrzeżenia setek pasjonatów krawiectwa i projektantów z różnych zakątków globu, zebraliśmy dane dotyczące popularności poszczególnych technik. Choć nie jest to formalne badanie naukowe, a raczej zbiór doświadczeń i preferencji, pewne tendencje są wyraźnie widoczne.
Metoda wykończenia | Przybliżony Poziom Trudności (1-5) | Szacowany Czas Wykonania (min dla T-shirtu) | Popularność (wg naszych danych, %) | Typ Materiału (najczęstsze zastosowanie) | Przybliżony Zapas Materiału (dodatkowy, w przeliczeniu na % obwodu dekoltu) |
---|---|---|---|---|---|
Odszycie (fasowanie) | 3/5 | 30-45 | 40% | Dzianiny, Tkaniny (wszechstronne) | ~10-15% |
Plisa (lamowanie) | 4/5 | 45-60 | 25% | Tkaniny (lekkie), Delikatne Dzianiny | ~150-200% (długość paska) |
Ściągacz | 3/5 | 20-30 | 30% | Dzianiny (elastyczne, T-shirty, bluzy) | ~75-85% (długość paska) |
Inne (podwinięcie, mereżka itp.) | Różny | Różny | 5% | Zależny | Zależny |
Powyższa analiza zbiorcza wskazuje na wyraźne preferencje, ale także podkreśla, że każda z głównych technik ma swoje wierne grono zwolenników i idealne zastosowania. Odszycie przoduje dzięki swojej uniwersalności i czystemu, "gotówkowemu" wyglądowi. Ściągacz jest niezastąpiony w świecie odzieży sportowej i codziennych dzianin, gdzie liczy się elastyczność i szybkie wykonanie. Plisa zaś, choć wymagająca większej precyzji i czasu, bywa wybierana za swój elegancki charakter, możliwość dodania kontrastowego detalu oraz nieocenioną pomoc przy trudnych do wykończenia krawędziach i zaokrągleniach.
Głębsze zanurzenie się w detale poszczególnych metod pozwala zrozumieć, dlaczego wybór jednej z nich to coś więcej niż tylko decyzja techniczna – to część procesu projektowego, która wpływa na ostateczny styl i komfort noszenia. Każda z tych technik, pozornie prosta, skrywa niuanse i triki, które potrafią podnieść poziom wykonania domowej pracy z "amatorskiej" do "profesjonalnej". To jak w kuchni – te same składniki w rękach różniących się umiejętnościami szefów dają zupełnie inne dania.
Wykończenie dekoltu odszyciem (fasowaniem)
W świecie krawiectwa, wykończenie dekoltu metodą odszycia to prawdziwy klasyk. To technika, która zapewnia czyste, gładkie wykończenie po wewnętrznej stronie odzieży, ukrywając surowe brzegi tkaniny w elegancki sposób.
Polega ona na wycięciu elementu materiału, który kształtem i rozmiarem odwzorowuje brzeg dekoltu (lub otworu pachowego, talii itp.), a następnie przyszyciu go do głównej tkaniny, wywinięciu na drugą stronę i utrwaleniu.
Odszycia mogą mieć różną szerokość, od wąskich pasków o szerokości zaledwie 2 cm do znacznie szerszych, sięgających nawet 8-10 cm w dół, pełniąc rolę ozdobną lub konstrukcyjną (np. jako podstawa dla zapięcia).
Są niezwykle uniwersalne – sprawdzają się zarówno w tkaninach, jak i w dzianinach, choć w przypadku tych ostatnich często wymagają stabilizacji.
Użycie odszycia nadaje dekoltowi pożądany kształt, zapobiega rozciąganiu (szczególnie ważne przy krzywych brzegach) i jest podstawową techniką w sukienkach, bluzkach, marynarkach czy płaszczach bez podszewki.
Wybór tej metody często wynika z chęci uzyskania gładkiego wykończenia, które nie będzie widoczne po prawej stronie ubrania, z wyjątkiem cienkiej, czystej linii.
Materiał na odszycie to najczęściej ta sama tkanina, z której szyje się główną część odzieży, ale równie dobrze może to być kontrastujący kolor lub wzór, lekka tkanina podszewkowa, a nawet tiul stabilizujący.
Kluczem do sukcesu jest dokładne wycięcie odszycia. Wzornik odszycia tworzy się, odrysowując kształt dekoltu z wykroju głównego elementu (np. przodu bluzki), a następnie dodając pożądaną szerokość odszycia prostopadle do brzegu.
Minimalna rekomendowana szerokość odszycia, by dobrze leżało i nie wywijało się na prawą stronę, to około 3 cm po linii barków i środka.
Dla dekoltów o głębokim kształcie V czy okrągłych, odszycie powinno być nieco szersze, aby zapewnić stabilność.
Etap przygotowania może obejmować podklejenie odszycia odpowiednim rodzajem fizeliny lub flizeliny krawieckiej.
Grubość i elastyczność materiału na odszycie oraz rodzaj tkaniny głównej decydują o tym, jakiej stabilizacji użyjemy.
Do cienkich, delikatnych tkanin najlepsza będzie lekka flizelina klejona punktowo o gramaturze około 30-40 gsm.
Dla dzianin warto rozważyć cienki, elastyczny wkład klejony lub nawet specjalistyczną taśmę stabilizującą przyszywaną wzdłuż linii szycia dekoltu, *przed* dołączeniem odszycia.
Typowa szerokość wszycia odszycia to 0.7 cm do 1 cm – wartość ta powinna być uwzględniona zarówno w wykroju głównej części, jak i samego odszycia.
Pierwszy krok to zszycie odszycia po szwach barkowych, jeśli składa się ono z dwóch części (przód i tył).
Szwy te rozprasowujemy lub zaprasowujemy na jedną stronę, aby nie tworzyły zgrubień.
Następnie przyszywamy odszycie do dekoltu prawymi stronami do siebie, dopasowując szwy barkowe odszycia do szwów barkowych głównej części ubrania.
Linia szycia musi być poprowadzona precyzyjnie, równomiernie oddalona od brzegu – to ma kluczowe znaczenie dla gładkiego wykończenia dekoltu.
Jeśli dekolt jest okrągły, a szew wszycia znajduje się blisko brzegu (np. 0.7 cm), po przyszyciu odszycia należy naciąć zapasy szwu.
Nacięcia robimy co 1-1.5 cm, dochodząc blisko linii szycia, ale jej nie przecinając – to pozwala rozszerzyć się zapasowi i gładko ułożyć na krzywiźnie.
Dla dekoltów w kształcie V lub karo, w narożniku lub na dole "V", zapasy szwu nacina się aż do samego ściegu.
Kolejnym, często pomijanym przez początkujących, ale absolutnie kluczowym krokiem, jest stebnowanie odszycia, nazywane też "podstebnowaniem" lub "podszwieniem".
Polega ono na przyszyciu zapasów szwu do odszycia (nie do głównej części ubrania) w odległości 1-2 mm od linii szycia.
Ten prosty zabieg sprawia, że odszycie naturalnie roluje się do wewnątrz, zapobiegając wywijaniu się na prawą stronę ubrania podczas noszenia i prania.
Po podstebnowaniu odszycie wywija się całkowicie na lewą stronę i dokładnie prasuje, nadając dekoltowi ostateczny kształt.
Brzeg odszycia (ten od strony wnętrza ubrania) może pozostać surowy, jeśli tkanina się nie strzępi, ale najczęściej wykańcza się go.
Można to zrobić owerlokiem, ściegiem zygzakowym na maszynie domowej, zawinąć pod spód na wąski brzeg lub nawet obszyć ozdobnym ściegiem.
Na koniec odszycie utrwala się na miejscu, przyszywając je dyskretnie w kilku punktach do szwów ramieniowych i środkowych (przód/tył) lub w szwie bocznym, jeśli odszycie jest częścią większej konstrukcji.
Niektórzy przyszywają odszycie na całej szerokości na lewej stronie, ale może to być widoczne na prawej stronie w postaci delikatnego odcisku, zwłaszcza w cieńszych materiałach.
Doświadczeni krawcy często rezygnują z pełnego przyszywania, polegając głównie na podstebnowaniu i prasowaniu dla utrzymania odszycia w miejscu.
W przypadku dekoltów z dzianin, gdzie odszycie jest mniej popularne niż ściągacz, zastosowanie elastycznego odszycia wymaga użycia ściegów rozciągliwych (np. ścieg prosty elastyczny lub owerlok) i lekkiego rozciągania odszycia podczas przyszywania.
Stosując odszycie w dzianinie, ważne jest, by sam element odszycia był krojony zgodnie z kierunkiem największej elastyczności materiału, aby nie ograniczał rozciągliwości dekoltu.
W przypadku odszycia ozdobnego, które ma być widoczne na prawej stronie jako rodzaj wykończenia brzegu, proces wygląda nieco inaczej – odszycie przyszywa się prawymi stronami do lewej strony ubrania, wywija na prawą i stebnuje po brzegu.
To technika stosowana rzadziej przy dekoltach, częściej przy dołach spódnic czy brzegach rękawów.
Przykład z życia wzięty: szyłam kiedyś sukienkę z delikatnego szyfonu z głębokim dekoltem V. Początkowo myślałam o plisowaniu, ale uznałam, że odszycie da mi większą kontrolę nad formą dekoltu, a przede wszystkim pozwoli stabilnie zamocować wąską taśmę ozdobną wszytą w dekolt. Wykorzystanie lekkiego, skrojonego z biasu odszycia podklejonego delikatną flizeliną nadało brzegowi piękną, płynną linię i idealnie ukryło wszystkie szwy.
W przypadku męskich koszul eleganckie wykończenie górnego brzegu plisy koszulowej (tzw. rozporków) to także forma odszycia, choć specyficzna dla tej części garderoby.
Używając odszycia, musisz być niczym chirurg – precyzyjny, skupiony na detalach i dbać o każdy milimetr szwu.
Zaprasowywanie każdego szwu na odpowiednim etapie jest tak samo ważne jak samo szycie – nadaje kształt, stabilizuje i ułatwia kolejne kroki.
Prasowanie w krawiectwie to co najmniej połowa sukcesu, a przy odszyciach to święta zasada, od której nie ma odstępstw.
Jeśli masz problem z wywijającym się odszyciem, najprawdopodobniej zabrakło nacięć na zapasach szwu lub (i to jest najczęstsza przyczyna) pominięto podstebnowanie.
Drugą przyczyną może być zbyt sztywne lub zbyt wąskie odszycie w stosunku do kształtu dekoltu i właściwości materiału.
Dla dekoltów bardzo szerokich lub typu łódka, odszycie może być krojone w całości z materiału, a nie w kilku segmentach, co ułatwia proces szycia i eliminuje szwy łączące odszycie.
Czasami odszycie integruje się z podszewką – jest to technika stosowana w pełni podszewkowanych ubraniach, gdzie odszycie dekoltu (i ewentualnie pach) jest połączone z górnym brzegiem podszewki, tworząc płynne, czyste wnętrze.
To podejście wymaga nieco innej metody wszywania, często wykonywanej "na okrętkę" lub przy użyciu metody Burrito (choć nazwa może mylić, nie jest to technika kulinarna!).
Koszt materiałów na odszycie jest minimalny, zazwyczaj to niewielki skrawek materiału głównego lub podszewkowego – rzędu kilku złotych, jeśli liczymy go procentowo w cenie całego ubioru.
Narzędzia niezbędne to podstawowa maszyna do szycia ze stopką uniwersalną, nożyczki, szpilki, żelazko i deska do prasowania.
Dodatkowo przydatne mogą być nożyczki zygzakowate do wykańczania brzegu odszycia, specjalne szpilki do delikatnych tkanin, a w przypadku podklejania – wkład klejony i np. papier do pieczenia do ochrony żelazka.
Pamiętaj, że precyzja jest Twoim najlepszym przyjacielem przy tej metodzie – od dokładnego krojenia, przez równe szycie, po staranne nacinanie i prasowanie. To drobne gesty, które decydują o wielkim efekcie.
Finalny wygląd wykończenia dekoltu odszyciem jest tego wart – dekolt leży płasko, nie odstaje, a brzeg jest gładki i estetyczny, sprawiając wrażenie profesjonalnie wykonanej pracy.
Wykończenie dekoltu plisą (lamowaniem)
Wykończenie dekoltu za pomocą plisy, zwanej też lamowaniem lub obszywaniem, to technika, która bywa jednocześnie błogosławieństwem i przekleństwem dla wielu szyjących. Jest genialna w swojej prostocie koncepcji, ale wymaga diabelnej precyzji wykonania, szczególnie na wymagających materiałach lub ostrych łukach.
Metoda polega na użyciu paska materiału, który jest składany i przyszywany do brzegu dekoltu w taki sposób, aby objął go "na kanapkę".
Plisa może być widoczna na prawej stronie jako ozdobny pasek wokół dekoltu (plisa zewnętrzna) lub całkowicie ukryta po lewej stronie (plisa wewnętrzna, stosowana np. do wykończenia surowego brzegu odszycia lub jako alternatywa dla niego w bardzo cienkich materiałach).
Najczęściej jednak, mówiąc o plisowaniu dekoltu, mamy na myśli widoczną, często wąską, plisa obszywającą brzeg.
Dlaczego wybieramy plisę? Jest idealna do wykończenia mocno zaokrąglonych brzegów, ponieważ materiał cięty ze skosu (tzw. z biasu) ma naturalną elastyczność i pięknie układa się na krzywiznach, nie tworząc zgrubień ani falbanek.
Daje bardzo czyste i zazwyczaj wąskie wykończenie, co jest pożądane w lekkich bluzkach, sukienkach czy topach.
Pozwala na wprowadzenie kontrastowego koloru lub wzoru, czyniąc wykończenie elementem ozdobnym.
Plisa z biasu jest również doskonałym sposobem na stabilizację brzegów, które mogłyby się łatwo rozciągnąć.
Plisę możemy wykonać z tej samej tkaniny, z innej pasującej tkaniny, a także użyć gotowej taśmy kupionej w pasmanterii – najczęściej bawełnianej lub satynowej.
Najpopularniejsze gotowe taśmy mają szerokość 20-30 mm po rozłożeniu i składają się na szerokość około 5-8 mm.
Jeśli robimy plisę sami, musimy pamiętać o cięciu jej pod kątem 45 stopni do brzegu materiału, czyli właśnie "z biasu".
Szerokość paska, który wycinamy na plisę, zależy od tego, jak szeroką gotową plisę chcemy uzyskać.
Na przykład, jeśli chcemy uzyskać plisę ostatecznie składającą się w czterech warstwach (dwa złożenia brzegu do środka, a następnie złożenie całego paska na pół wzdłuż), która ma mieć szerokość 1 cm po przyszyciu, musimy wyciąć pasek o szerokości około 4 cm (1 cm + 1 cm + 1 cm + 1 cm na złożenia i zapasy).
Najczęstsze szerokości wycinanych pasków to 3-5 cm, co pozwala uzyskać plisę ostateczną szerokości 0.7-1.2 cm.
Długość paska na plisę powinna być równa lub nieco większa niż obwód dekoltu plus zapas na połączenie końców, zazwyczaj 2-3 cm.
Paski plisy wycięte z biasu łączy się po skosie (pod kątem 45 lub 90 stopni do brzegu paska), aby połączenie było jak najmniej widoczne i zachowało elastyczność biasu.
Przed przyszyciem plisy do dekoltu, pasek często przygotowuje się, zaprasowując jego brzegi do środka – można to zrobić ręcznie, ale znacznie szybciej i precyzyjniej przy użyciu specjalnego przyrządu do robienia plisy (dostępnego w różnych szerokościach, np. 18mm, 25mm, 30mm), który składa pasek materiału podczas przeciągania go przez urządzenie i prasowania.
Tak przygotowana plisa jest następnie składana na pół i zaprasowywana, aby miała wyraźne zagięcie na środku.
Są dwie główne metody przyszywania plisy: jednostopniowa (tzw. clean finish binding) i dwustopniowa.
Metoda dwustopniowa jest często uważana za łatwiejszą do opanowania i precyzyjniejszą dla początkujących.
Najpierw rozłożoną plisę (lub gotową taśmę) przyszywa się prawymi stronami do lewej strony dekoltu (tak, celowo do lewej!), równając surowe brzegi plisy i dekoltu.
Szerokość szwu to zazwyczaj 0.5-0.7 cm.
Następnie zapasy szwu zaprasowuje się w kierunku plisy.
Plisę wywija się na prawą stronę, otacza nią brzeg dekoltu i przyfastrygowuje lub przypina szpilkami, upewniając się, że zakrywa ona linię szwu z poprzedniego etapu o 1-2 mm.
W przypadku plisy dwustopniowej, krawędź plisy, która ma być na wierzchu, jest wcześniej zaprasowana do środka na 0.7-1 cm.
Finalny szew prowadzi się po prawej stronie ubrania, tuż przy wewnętrznym brzegu przyszytej plisy lub w tzw. "rowku" (stitch-in-the-ditch) dokładnie na linii styku plisy z głównym materiałem.
Metoda jednostopniowa polega na złożeniu przygotowanej wcześniej plisy na pół i przyszyciu jej złożoną krawędzią (na prawej stronie materiału głównego lub lewej, w zależności od pożądanego efektu) do brzegu dekoltu.
Wymaga to jednoczesnego prowadzenia trzech warstw materiału (plisa złożona na pół i materiał główny) i bywa trudniejsze do uzyskania równej, estetycznej linii szycia za jednym razem.
Sekret pięknego wykończenia plisą tkwi w odpowiednim naprężeniu materiału – zarówno plisa, jak i dekolt nie mogą być rozciągnięte ani ściągnięte podczas szycia.
W przypadku mocno zaokrąglonych dekoltów, np. okrągłych, plisę z biasu lekko się formuje żelazkiem na kształt krzywizny dekoltu przed przyszyciem, aby lepiej się układała.
Po przyszyciu plisy, kluczowe jest bardzo dokładne zaprasowanie całego wykończenia – to magiczny moment, który ukrywa drobne niedoskonałości i sprawia, że plisa leży płasko.
Nadmiar plisy na końcach (np. przy zapięciu z tyłu dekoltu) obcina się równo z brzegiem lub wykańcza w estetyczny sposób (np. podwijając końcówki).
Plisę stosuje się często w sukienkach na lato z cienkich bawełnianych tkanin, jedwabnych bluzkach, a także jako sposób na dodanie kontrastowego detalu do prostych form.
Wykończenie plisą dekoltu w serek wymaga precyzji w narożniku – tam pasek plisy musi być specjalnie złożony lub nacięty, aby po wywinięciu tworzył estetyczny kąt bez zgrubień.
Jednym z często popełnianych błędów jest rozciągnięcie brzegu dekoltu podczas przyszywania plisy, co skutkuje falowaniem zamiast gładkiego wykończenia.
Drugi błąd to niedokładne naciągnięcie plisy na brzeg podczas przyszywania drugiej linii ściegu, co prowadzi do nierównego szerokości obszycia.
Ćwiczenie czyni mistrza – rozpoczęcie od prostych, płaskich brzegów przed zmierzeniem się z dekoltem w serek na śliskim materiale to mądre podejście.
Plisa bawełniana kupiona w pasmanterii jest łatwiejsza w pracy niż plisa zrobiona samemu ze śliskiej, cienkiej tkaniny.
Gotowe taśmy są też często fabrycznie "sztywniejsze" dzięki apreturze, co dodatkowo ułatwia precyzyjne wszycie.
Koszt gotowej taśmy to zazwyczaj kilka do kilkunastu złotych za metr, w zależności od materiału i szerokości. Potrzebujemy obwód dekoltu plus niewielki zapas – dla dekoltu 60 cm to mniej niż metr bieżący.
Przyrządy do plisy to koszt od kilkunastu do kilkudziesięciu złotych za sztukę, ale są wielokrotnego użytku.
Do tej techniki przyda się stopka do zamków (umożliwia szycie blisko brzegu) lub stopka do plisy/lamowania, która ma prowadnik pomagający utrzymać równą odległość szwu od krawędzi plisy.
Żelazko jest niezbędnym narzędziem – prasowanie na każdym etapie ułatwia formowanie plisy i sprawia, że końcowy efekt jest znacznie lepszy.
Szyjąc plisę, pamiętaj o wyborze odpowiedniej igły (cienka do cienkich materiałów, uniwersalna do bawełny) i nitki w pasującym kolorze.
W rzadkich przypadkach, np. w odzieży sportowej, stosuje się też plisy wykonane z elastycznych dzianin (cut-and-sew binding), które są wszywane podobnie jak plisa z biasu, ale ich naturalna elastyczność jest kluczem do wykończenia dekoltu w dzianinie.
Takie wykończenie dzianinową plisą wymaga już użycia ściegu rozciągliwego, np. na maszynie owerlokowej lub ściegu zygzakowego, by dekolt zachował elastyczność.
Perfekcyjne wykończenie dekoltu plisą to jeden z tych kamieni milowych w krawiectwie, po osiągnięciu którego czujesz się jak prawdziwy rzemieślnik.
To trochę jak z nauką robienia idealnych makaroników – każdy zna przepis, ale diabeł tkwi w szczegółach wykonania i wyczuciu materiału. Ale satysfakcja z gładko wykończonego dekoltu jest bezcenna!
Wykończenie dekoltu ściągaczem
Wykończenie dekoltu ściągaczem to niekwestionowany król w świecie dzianin, a zwłaszcza T-shirtów, bluz i odzieży sportowej. Jeśli Twoja szafa wypełniona jest wygodnymi, elastycznymi ubraniami, szansa, że dekolt w nich wykończony jest właśnie tą metodą, wynosi 99%.
Na czym polega? Na przyszyciu do brzegu dekoltu elastycznego paska materiału, najczęściej tzw. ściągacza (czyli dzianiny żeberkowej) lub innej dzianiny o dobrej sprężystości i powracalności.
Główny cel? Zachowanie elastyczności dekoltu, umożliwiającej łatwe przełożenie głowy, przy jednoczesnym jego stabilizowaniu, aby nie rozciągał się niekontrolowanie i nie tracił kształtu.
Ściągacz nadaje dekoltowi charakterystyczny, sportowy lub casualowy wygląd i jest integralną częścią estetyki odzieży z dzianin.
Po co go wybieramy? Bo jest szybki w wykonaniu (szczególnie na owerloku), trwały, komfortowy i doskonale dopasowuje się do ruchów ciała.
Metoda ta jest wręcz obowiązkowa przy szyciu T-shirtów z jerseyu, bluz dresowych, czy wykańczaniu dekoltów w odzieży dla dzieci, gdzie łatwe zakładanie jest priorytetem.
Kluczem do sukcesu jest prawidłowe przygotowanie paska ściągacza – zarówno pod względem szerokości, jak i (co najważniejsze!) długości.
Materiał na ściągacz to zazwyczaj dzianina żeberkowa (1x1 rib knit, 2x2 rib knit), która charakteryzuje się bardzo wysoką elastycznością w poprzek (wzdłuż rządków).
Można też użyć jerseyu o bardzo dobrej sprężystości, ale ściągacz żeberkowy daje zazwyczaj najlepszy efekt.
Pasek ściągacza wycina się zgodnie z kierunkiem największej elastyczności materiału – zwykle prostopadle do brzegu materiału, czyli wzdłuż kolumienek ściegu.
Szerokość wycinanego paska zależy od pożądanej szerokości gotowego ściągacza po złożeniu na pół i przyszyciu, plus zapas na szew.
Jeśli chcemy, aby gotowy ściągacz miał szerokość 1.5 cm, a szew wszycia będzie miał 0.7 cm, to wycinamy pasek o szerokości (1.5 cm + 1.5 cm + 0.7 cm) = 3.7 cm.
Typowa szerokość gotowego ściągacza w T-shirtach waha się od 1 cm do 2.5 cm.
Najważniejszym parametrem jest długość paska. To właśnie tutaj tkwi cała tajemnica – pasek ściągacza musi być krótszy niż obwód dekoltu.
Ile krótszy? To zależy od elastyczności użytego ściągacza i samego dekoltu. Standardowa reguła to około 75-85% obwodu dekoltu.
Jeśli dekolt ma obwód 60 cm, a ściągacz jest średnio elastyczny, można zacząć od długości paska (przed zszyciem w okrąg) równej 60 cm * 0.8 = 48 cm, plus zapas na zszycie końców (np. 1.5 cm, czyli 49.5 cm łącznie).
Przy bardzo elastycznym ściągaczu można zastosować nawet 70-75% obwodu, przy mniej elastycznym (lub jeśli dekolt jest bardzo podatny na rozciąganie) bliżej 85%.
Ten współczynnik "kurczenia" ściągacza to umiejętność, którą nabiera się z doświadczeniem – czasem trzeba uszyć próbkę.
Po wycięciu paska o odpowiedniej szerokości i długości, zszywa się jego krótsze końce, tworząc pętlę.
Szef łączący końce ściągacza zazwyczaj wykonuje się na owerloku lub maszynie stebnówce, używając ściegu rozciągliwego.
Zapas szwu łączącego ściągacz zaprasowuje się na jedną stronę.
Następnie pętlę ściągacza składa się wzdłuż na pół, lewą stroną do wewnątrz, i zaprasowuje, aby uzyskać ładną krawędź.
Gotowy, złożony na pół ściągacz przygotowany jest do wszycia w dekolt.
Aby ułatwić równomierne rozłożenie naciągu ściągacza, dzieli się zarówno obwód dekoltu, jak i złożoną pętlę ściągacza na równe części, zazwyczaj na cztery lub osiem.
Punkty podziału (np. środek przodu, środek tyłu, szwy barkowe) zaznacza się nacięciami lub szpilkami.
Ściągacz przypina się do dekoltu, prawymi stronami do siebie (złożony ściągacz ma prawą stronę na zewnątrz), równając surowe brzegi wszystkich trzech warstw (dwie warstwy ściągacza i jedna warstwa materiału głównego).
Szwy łączące ściągacz umieszcza się zazwyczaj w niewidocznym miejscu, np. na środku tyłu lub w jednym ze szwów barkowych, a punkty podziału ściągacza przypina do odpowiadających im punktów na dekolcie.
Teraz zaczyna się magiczny (lub stresujący!) moment szycia.
Wszywanie ściągacza wykonuje się na owerloku lub na maszynie stebnówce z użyciem ściegu rozciągliwego (np. ścieg elastyczny prosty, ścieg potrójny prosty, wąski zygzak, specjalny ścieg owerlokowy maszyny domowej).
Ważne: Podczas szycia należy ROZCIĄGAĆ pasek ściągacza tak, aby dopasował się do obwodu dekoltu, nie rozciągając przy tym materiału głównego.
Wyczucie odpowiedniego naciągu to klucz – zbyt słaby naciąg spowoduje falowanie dekoltu, zbyt mocny może zniekształcić dekolt lub spowodować pękanie szwu.
Szyje się powoli, odcinek po odcinku, naciągając ściągacz pomiędzy kolejnymi szpilkami.
Szerokość szwu wszycia ściągacza to zazwyczaj 0.7 cm do 1 cm.
Po wszyciu ściągacza, zapasy szwu zaprasowuje się w dół (w stronę korpusu ubrania).
Często na prawej stronie, tuż poniżej linii wszycia ściągacza, wykonuje się dodatkowe przeszycie (stebnowanie podwójną igłą lub coverlockiem).
To przeszycie utrwala zapasy szwu i zapobiega ich wywijaniu się do góry, a także nadaje dekoltowi profesjonalny wygląd typowy dla odzieży gotowej.
Stebnowanie to musi być również wykonane ściegiem rozciągliwym, aby dekolt zachował elastyczność.
Przykład: Szyję prosty T-shirt z bawełnianego jerseyu. Obwód dekoltu to 55 cm. Wybieram elastyczny ściągacz 1x1. Decyduję się na współczynnik 80%. Długość paska przed zszyciem końców: 55 cm * 0.8 = 44 cm. Dodaję 1.5 cm na szew, wycinam pasek o długości 45.5 cm. Szerokość gotowego ściągacza ma być 2 cm, więc wycinam pasek o szerokości (2+2+0.7) = 4.7 cm.
Wycinam, zszywam końce, składam na pół, dzielę dekolt i ściągacz na 4 części, spinam. Wszywam na owerloku, lekko naciągając ściągacz między punktami spięcia. Na koniec przeszywam dół ściągacza na prawej stronie podwójną igłą.
To wydaje się proste, ale pierwszy T-shirt ze ściągaczem może mieć lekko pofalowany dekolt (za słaby naciąg) lub przeciwnie, ściągnięty (za duży naciąg lub pasek zbyt krótki).
Każdy nowy materiał na ściągacz warto przetestować – wyciąć próbkę paska i sprawdzić, jak bardzo się rozciąga i do jakiej długości wraca.
Ceny dzianin ściągaczowych wahają się od 20 do nawet 60 zł za metr bieżący, w zależności od składu (bawełna, elastan), gramatury i wzoru/koloru. Potrzebna ilość to zazwyczaj niewielki fragment, np. 10-15 cm wysokości dzianiny o szerokości 140-160 cm, co wystarczy na wiele dekoltów.
Narzędzia: maszyna do szycia z funkcją ściegów rozciągliwych lub owerlok, odpowiednie igły do dzianin (ballpoint lub stretch), nożyczki, szpilki (najlepiej do dzianin, mniej niszczą włókna).
Czas wykonania jest relatywnie krótki – doświadczona osoba może wszyć ściągacz w T-shircie w 15-20 minut.
Mimo że to technika związana głównie z dzianinami, zasady wykończenia brzegów elastycznym elementem znajdują zastosowanie także przy dekoltach w sukienkach z dzianin o większej gramaturze czy w bluzach z kapturem.
Opanowanie wszywania ściągacza to klucz do udanej odzieży z dzianin – to umiejętność, która znacząco podnosi jakość wykonania i komfort noszenia Twoich ubrań.
Nie bój się eksperymentować z różnymi długościami paska na próbkach, jeśli nie masz pewności. Lepsze to niż zepsuć cały dekolt.
A satysfakcja, gdy dekolt jest idealnie płaski, elastyczny i równomiernie rozłożony... bezcenna!